wtorek, 31 lipca 2012

Dzień czwarty 31-07-2012

Dzisiaj w pracy od godziny 10 do 18 jadłam, kanapki z pomidorem, papryką, ogórkiem i jajkiem na twardo. I piłam cały czas wodę z cytryną. i kupiłam sobie wafle ryżowe, świetny sposób na przekąskę. Polecam!


Po pracy wróciłam do domu i zjadłam pierogi z kapusta i grzybami, przyprawione i posypane cebulą wstawiłam do piekarnika na 200 stopni. Piekłam 10 minut. I wyjątkowo woda z cytryną.






Nic więcej już nie chcę jeść, nie mam kompletnie ochoty. Chyba się oduczyłam jeść. :)
                                                                        
Waga:69kg.
Dobranoc. :)

niedziela, 29 lipca 2012

Drugi dzień 29-07-2012.

Śniadanie. 10:00. Trzy kanapki, chleb razowy. Polędwica sopocka, papryka, ogórek, cebula, pomidor. Jacobs, mleko. Bez cukru.

                                                                                               
          


Znowu basen. 45 minut intensywnego pływania, 20 minut w saunie. Po basenie dwie nektarynki.

Obiad. Godzina 17:30. Ryba Tilapia, przyrządzana w piekarniku w sreberku. Ziemniaki w mundurkach. Sałatka: Makaron, papryka, ogórek kiszony, ogórek zielony, kapusta pekińska, marchewka, jogurt naturalny, czosnek. Przyprawy, które używałam do wszystkiego: curry, zioła prowansalskie, papryka ostra, bazylia, majeranek, oregano, przyprawa do ryb, pieprz. Woda niegazowana mineralna z cytryną i lodem.


Podwieczorek zjadłam sobie sałatkę znowu, bo zrobiłam jej dużo. Jutro mam szkolenie, więc biorę ją ze sobą-już przygotowałam razem z wodą z cytryną i chlebem razowym.

Kolacja. 21:00. Jajecznica z dwóch jaj, dwie kromki chleba razowego. Herbata z cytryną, bez cukru.




50 skoków na skakance. I czas spać. Cholernie nie chce mi się jechać na szkolenie...


Waga: 69kg.
                 Dobranoc. :)

sobota, 28 lipca 2012

Pierwszy dzień 28-07-2012.

Wstałam o 11. Na śniadanie zjadłam jajecznicę z dwóch jajek z trzema kanapkami: chleb razowy, sałata, pomidor, papryka, cebula. Natomiast do picia kawa Jacobs rozpuszczalna: dwie łyżeczki i zimne mleko, dwie kostki lodu.

                         
 O godzinie 14. poszłam na basen, na ponad godzinę. Kupiłam sobie karnet. :) 

Obiad przed godziną 19. Ryż brązowy-połowę saszetki. Warzywa na patelnię-duszone. Polędwiczka wieprzowa w przyprawach-przyrządzona w piekarniku w sreberku, grubszy plaster, około 100g. Pychaa! Przyprawy: papryka ostra, marynata staropolska, przyprawa do pikantnego grilla, majeranek, pieprz. Uważam, że pysznych warzyw nigdy za wiele, więc nawaliłam ich mnóstwo. Do picia woda mineralna niegazowana z plasterkiem cytryny.

                               
Na kolację o godzinie 21. zjadłam jajko na miękko, gotowane 5 minut. Trzy kanapki chleba razowego z sałatą, pomidorem, papryką, cebulą, ogórkiem i odrobiną pieprzu (jestem od niego uzależniona). Do picia herbata, bez cukru, z cytryną. 



 Po kolacji skakałam na skakance, 50 skoków.
    
                 
Waga: 69kg.

Dobranoc. :)