O godzinie 14. poszłam na basen, na ponad godzinę. Kupiłam sobie karnet. :)
Obiad przed godziną 19. Ryż brązowy-połowę saszetki. Warzywa na patelnię-duszone. Polędwiczka wieprzowa w przyprawach-przyrządzona w piekarniku w sreberku, grubszy plaster, około 100g. Pychaa! Przyprawy: papryka ostra, marynata staropolska, przyprawa do pikantnego grilla, majeranek, pieprz. Uważam, że pysznych warzyw nigdy za wiele, więc nawaliłam ich mnóstwo. Do picia woda mineralna niegazowana z plasterkiem cytryny.
Na kolację o godzinie 21. zjadłam jajko na miękko, gotowane 5 minut. Trzy kanapki chleba razowego z sałatą, pomidorem, papryką, cebulą, ogórkiem i odrobiną pieprzu (jestem od niego uzależniona). Do picia herbata, bez cukru, z cytryną.
Po kolacji skakałam na skakance, 50 skoków.
Dobranoc. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz